Alkoholik jako menel spod monopolowego – przełamujemy stereotypy

Temat stereotypów dotyczący alkoholizmu poruszany był już przez nas wcześniej na 11 rocznicy grupy AA Bez Nazwy, która miała miejsce w Domu Kultury w Kozach. Jak podkreśla wielu specjalistów nie jesteśmy w stanie funkcjonować bez stereotypów i nie jesteśmy w stanie się ich całkowicie wyzbyć, bowiem one, upraszczając świat, pozwalają nam funkcjonować. Natomiast im bardziej będziemy świadomi tego, jakimi stereotypami się kierujemy, jakie stereotypy są na nasz temat, jakie przekonania kierują naszym zachowaniem – tym bardziej rozszerza się nasza perspektywa i możemy przeciwdziałać krzywdzącemu działaniu stereotypów.   

  Jeśli chodzi o alkoholizm przyjmuje się, jako jednostka chorobowa równoważna merytorycznie z uzależnieniem od alkoholu klasyfikowanym, jako F10 w ICD-10. Uznanie uzależnienia i tym samym alkoholika, jako choroby, chorego człowieka niejako w świadomości społeczeństwa burzy stereotyp ” pijaństwa” w negatywnym rozumieniu tego słowa. Problem niestety zauważyłam już, jako osoba pracującą w szkole, u najmłodszych. Dzieci posługują się słownictwem takim jak „żul”, „brudas”, „ menel spod monopolowego”. Jako pedagog mogę przełamać ten stereotyp poprzez uświadomienie, dostarczenie wiedzy, że jest to choroba i dotknąć może każdego bez względu na płeć, wykształcenie, etc. 

Jako członek wspólnoty AA, grupy” Bez Nazwy” doświadczam przełamywania stereotypów związanych z alkoholizmem na każdym mitingu. Historie innych uzmysławiają mi- alkoholiczce, że np. nieprawdą jest, że alkoholik może pić kontrolowanie, albo, że tzw. weekendowe spożywanie alkoholu to nie alkoholizm. Czy aby stać się alkoholikiem, trzeba pić codziennie i być stale w ciągu odurzenia? Okazuje się, że nie. Dobrze funkcjonujący alkoholicy są w stanie ukrywać swój nałóg, w dni pracujące powstrzymują się od picia, za to upijają się w weekendy i inne dni wolne od pracy. Mechanizm ten jest często spotykany i znajduje społeczne przyzwolenie, jednak należy pamiętać, że cotygodniowe regularne picie to też alkoholizm. Osoba uzależniona jest w stanie, ukrywać swój nałóg i go bagatelizować. To może trwać latami i pozostawać niezauważalne dla otoczenia. Alkoholik to margines społeczny? Z takim obraźliwym stwierdzeniem można spotkać się bardzo często. Brak szacunku dla osób uzależnionych, traktowanie ich, jako gorszą część społeczeństwa, obniżanie ich wartości – te aspekty zdecydowanie dominują i niewątpliwie krzywdzą nie tylko osoby uzależnione, ale również ich rodziny. Obraz alkoholika, jako brudnego, zaniedbanego i generującego nieprzyjemny zapach ma także inne konsekwencje. Okazuje się, że wskutek takiego stereotypowego wizerunku często niezauważalny jest problem alkoholowy u osób z wyższym statusem społecznym. Warto podkreślić, że niejednokrotnie alkoholikami stają się osoby zadbane i eleganckie, mające pełne i pozornie szczęśliwe rodziny, rozwijające się zawodowo i spełniające w życiu codziennym. Mit alkoholika z ulicy sprawia, że ludzie nie podejrzewają nawet, że bliska im osoba może być alkoholikiem, gdyż nie pasuje do społecznego opisu tego zaburzenia. I można by wymieniać dalej… 

Jako wspólnota AA staramy się uświadamiać społeczeństwo, że alkoholizm to nie żarty, że jest to choroba śmiertelna. Burzymy stereotyp postrzegania grupy AA, jako „sekty”, ” formacji ludzi z ulicy”. Chcemy, by osoby zmagające się z tą choroby wiedziały, że mogą otrzymać wsparcie. Jest wiele osób wśród nas, którzy myślą, że są sami, ze swoim nałogiem. My mówimy, że nie, że bez względu na wyznanie, poglądy etc. Grupa Anonimowych Alkoholików jest miejscem dla każdego, kto zapragnie żyć godnie i zdrowo…I aby w ogóle ŻYĆ. 

Basi AA